Solidarność
Walcząca powstała w czerwcu 1982 roku we Wrocławiu. Założycielem był
Kornel Morawiecki oraz grupa jego bliskich
współpracowników, działaczy
NSZZ “Solidarność”. SW była organizacją,
która opowiadała się za
niepodległością Polski, za pozbawieniem komunistów władzy
oraz za
wycofaniem wojsk radzieckich z Polski. Program i formy działania SW
znalazły szerokie poparcie w polskim społeczeństwie. Wkrótce
oddziały
SW zaczęły powstawać w innych miastach Polski, nie tylko tak dużych jak
Poznań, Gdańsk, Katowice, Rzeszów czy Łódź, ale
też w mniejszych, jak
Legnica czy Lubin. Idee solidarności i niepodległości były głoszone nie
tylko w Polsce, ale również poprzez emisariuszy SW docierały
do innych
krajów okupowanych przez ZSRR – do Rosji, na
Ukrainę, Białoruś czy do
Czechosłowacji. SW dysponowała silnym zapleczem technicznym w całym
kraju. Wydawała książki i ponad sto tytułów podziemnych
czasopism,
wspomagała technicznie i merytorycznie inne organizacje podziemne,
nadawała audycje radiowe, organizowała demonstracje i prowadziła
działania utrudniające milicji i ZOMO walkę z demonstrantami. Podczas
demonstracji członkowie SW rzucali pod koła samochodów
milicyjnych
kolce i zagłuszali komunikację radiową między jednostkami MO.
Solidarność Walcząca była jedyną organizacją w Polsce, która
dysponowała jednostkami wywiadu i kontrwywiadu. Prowadzono całodobowe
nasłuchy radiowe na częstotliwościach, na których
porozumiewała się SB.
Uratowało to wielu członków SW przed aresztowaniem.
Dlaczego
dopiero teraz, po 25 latach od powstania Organizacji SW, jest o niej
głośno? “Wymieniłbym tutaj dwie główne przyczyny
– mówi Andrzej Myc,
współzałożyciel, członek Rady i Komitetu Wykonawczego SW.
– Solidarność
Walcząca była organizacją niewygodną nie tylko, co zrozumiałe, dla
reżymu PRL, ale także dla większości opozycji postsolidarnościowej,
którzy nie wierzyła w możliwość odzyskania przez Polskę
niepodległości.
SW była dla tej opozycji wyrzutem sumienia. Swoją postawą
uświadamialiśmy im, że zdradzili ideały Sierpnia i doprowadzili do
kapitulacji związku “S”. Działacze SW byli za to
przez tzw.
konstruktywną opozycję szykanowani, oskarżani o terroryzm, pomawiani o
chęć krwawej zemsty na komunistach. Nienawidzili nas za bezkompromisową
postawę i zdecydowany sprzeciw wobec układania się z komunistami przy
Okrągłym Stole. A po historycznym kompromisie i uwłaszczeniu
komunistów
okrągłostołowa opozycja na czele z L. Wałęsą, J. Kuroniem, B.
Geremkiem, T. Mazowieckim, A. Michnikiem i Gazetą Wyborczą zepchnęła
nas w historyczny i polityczny niebyt. Tak było przez ostatnie 17
lat.”
(...)
Drugim równie ważnym
powodem nieistnienia SW w świadomości polskiego społeczeństwa był fakt,
iż była to organizacja konspiracyjna. Jej członkiem mógł
zostać ktoś,
kto zdobył zaufanie innych członków Organizacji i złożył
przysięgę. Nie
było ewidencji ani żadnego spisu. Nikt, nawet ścisłe kierownictwo
Organizacji, nie wiedział, jak liczna jest SW. Organizacja rozwijała
się wszędzie tam, gdzie trafiła na sprzyjające środowisko. Nowo
powstałe oddziały współpracowały ze sobą, ale były w dużym
stopniu
autonomiczne, co uniemożliwiało likwidację Organizacji przez SB.
Wydawało się, że SW - pomimo spektakularnej działalności - była
organizacją nieliczną. Jednak w ostatnich latach, kiedy młodzi
historycy zaczęli badać archiwa IPN, można było odtworzyć
spójny obraz
SW. Okazuje się, że liczebność Organizacji przekroczyła nawet
najśmielsze szacunki osób, które ją założyły.
Według danych IPN pod
koniec działalności SW liczyła od 1500 do 2000 członków, bez
wzięcia
pod uwagę niezaprzysiężonych współpracowników i
sympatyków. Na pełne
poznanie historii Organizacji trzeba będzie jeszcze poczekać, ale już
teraz wiadomo, że oddziaływanie SW na społeczeństwo polskie było
znaczące. Dzięki SW kwestia niepodległości Polski oraz bezwarunkowej
kapitulacji komunistów nie była dla znacznej części narodu
czymś tak
nierealnym, jak to chciała wmówić Polakom
“opozycja konstruktywna”.”
Po
17 latach SW doczekała się uznania nie tylko u obecnych władz RP i
historyków, ale również w oczach polskiego
narodu. Wyrazem tego uznania
były liczne uroczystości towarzyszące obchodom 25 rocznicy SW. 14
czerwca członkowie SW zostali przyjęci przez przedstawicieli władz i
marszałka Sejmu Ludwika Dorna w Sali Kolumnowej Sejmu.
Później w
centrum Warszawy, na Pasażu Wiecha, została uroczyście otwarta wystawa
poświecona działalności SW. W godzinach popołudniowych w Pałacu Kultury
i Nauki rozpoczęła się przygotowana przez IPN dwudniowa konferencja
poświęcona formom aktywności SW. Na uwagę zasługuje pozaprogramowe
wystąpienie Jerzego Petryniaka, który poinformował jej
uczestników o
znaczącej finansowej pomocy Polonii z Ann Arbor dla SW. Podkreślił
zaangażowanie wielu mieszkających tu wybitnych polskich
patriotów,
wymienił między innymi państwo Cimoszków, Bobowskich, panie
Thiel,
panią Irenę Kliman. Bez finansowego zaangażowania tych i innych
oddanych Polaków działalność SW na rzecz niepodległości
Polski byłoby o
wiele trudniejsze.
Kulminacyjnym
punktem było odznaczenie 75 członków SW przez Prezydenta RP
kecha
Kaczyńskiego Krzyżami Orderu Odrodzenia Polski. Uroczystość, na
którą –
co podkreślił Pan Prezydent w swoim przemówieniu -
musieliśmy czekać
ponad 15 lat, odbyła się 15 czerwca 2007 roku w pałacu Prezydenta RP.
Wielu działaczy SW zostało niestety odznaczonych pośmiertnie, miedzy
innymi członek Rady SW i szef kontrwywiadu Organizacji – Jan
Pawłowski.
W
Pałacu Prezydenckim zaraz po odznaczeniu: (od
lewej)
Maria Koziebrodzka - członek rady SW
Michał Gabryel - członek rady SW
Katarzyna Gabryel
Andrzej Myc - członek rady i komitetu wykonawczego SW
Pełna
lista odznaczonych i przemówienie Prezydenta RP znajduje się
pod adresem internetowym: http://www.prezydent.pl
Następnie odznaczeni i towarzyszące osoby zostały zaproszone przez
Prezydenta RP na przyjęcie w Ogrodach Pałacu Prezydenckiego.
16
i 17 czerwca uroczystości rocznicowe odbyły się w kolebce SW
–
Wrocławiu. W Rynku miasta została otwarta wystawa upamiętniająca
działalność i idee Solidarności Walczącej. W sobotę 16 czerwca,
członkowie SW spotkali się w Ratuszu z prezydentem miasta Wrocławia
Rafałem Dutkiewiczem. Dość nietypowym elementem obchodów
była
inscenizacja “zadymy” na pl. Wolności, gdzie
odtworzono walki uliczne
między ZOMO a demonstrantami. Była armatka wodna, pojazd pancerny, gazy
łzawiące, petardy, walka wręcz. Drugi dzień obchodów
rozpoczęła
uroczysta msza św. w kościele Garnizonowym, w czasie której
homilię
wygłosił ks. Isakowicz-Zaleski.
Dokładny
program obchodów można znaleźć na stronie internetowej
Solidarności Walczącej: www.sw.org.pl
Warto
odnotować fakt, że patronat medialny nad obchodami 25 rocznicy
powstania SW objęły Telewizja
Polska, ”Rzeczpospolita”, Polskie Radio, Polska
Agencja Prasowa,
”Tygodnik Solidarność”. W czasie
obchodów można więc było z prasy i
radia dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy na temat historii SW.
Telewizja Polska wyemitowała dwa filmy dokumentalne poświęcone
Solidarności Walczącej, dokument “
Głową
mur przebijesz”
zrealizowany przez Grażynę Ogrodowską oraz film Marii Dłużewskiej
przedstawiający rzetelnie, choć w wielkim skrócie, historię
Solidarności Walczącej.
Dzięki
zaangażowaniu wielu byłych członków SW i środkom finansowym
zebranym
między innymi przez Polonię w Ann Arbor opublikowano wiele monografii
dotyczących SW. Godna polecenia jest tu książka zatytułowana
“Kornel” –
wywiad-rzeka z przewodniczącym Solidarności Walczącej. Ważną pozycją
jest też drugie wydanie autobiograficznej relacji Ewy
Kubasiewicz-Houée
– “Bez prawa powrotu”. Przypomnieć
wypada, że Ewa Kubasiewicz w czasie
stanu wojennego została skazana przez sąd wojskowy na 10 lat więzienia
i pięć lat pozbawienia praw publicznych, co było najwyższym wyrokiem
wydanym w kraju w tamtym okresie. Po opuszczeniu więzienia w 1983 roku
Ewa Kubasiewicz przystąpiła do organizacji Solidarność Walcząca i
została członkiem jej Komitetu Wykonawczego. Nie zabrakło
również
wydawnictw IPN poświęconych SW. Na szczególną uwagę
zasługuje
publikacja “Solidarność Walcząca w dokumentach”,
tom 1 – “W oczach SB”.
W tej publikacji znajdzie czytelnik wiele unikalnych
dokumentów SB
dotyczących metod rozpracowywania Organizacji przez służby podległe nie
tylko ówczesnemu MSW, ale również MON.
Podsumowując,
można stwierdzić, że dzięki sprzyjającemu obecnie klimatowi
politycznemu Solidarność Walcząca – jedyna organizacja
konsekwentnie
niepodległościowa, która powstała w stanie wojennym,
doczekała się
uznania. Jej członkowie za swoją
bezkompromisowość i
poświęcenie otrzymali wysokie odznaczenia państwowe z rąk Prezydenta
niepodległej Polski.
Ann
Arbor,
3 lipca, 2007.
tekst
zaczerpnięty z : http://www.pismoprofile.com