stdarek
Główna
 
Aktualności
 
Stowarzyszenie
 
Zasady Ideowe-Program
 
Prasa SW Trójmiasto
 
Prasa SW SKP
 
Inne druki ulotne SW
 
Książki i broszury SW
 
"Poza Układem"
 
Prasa inna druk SW
 
Radio SW
 
Terroryści i oszołomy :)
 
Ludzie
 
Relacje
 
Galeria
 
Ciekawe
 
Dokumenty IPN

 
Obchody 25 lecia SWT

 
Linki - strony SW
 
Forum SW

Jan Olaszek -  Prasa Solidarności Walczącej w Trójmieście (tekst nie autoryzowany, spisany z taśmy.)

 
        Zawsze, kiedy jako historyk mam opowiadać uczestnikom wydarzeń, w których sami uczestniczyli, towarzyszy mi pewne poczucie absurdu, niemniej przy uprawianiu historii najnowszej jest to często nieuniknione. Ale chciałbym wykorzystać to, że są tutaj Państwo, i poprosić później, przy okazji dyskusji bądź po konferencji o pewne uzupełnienia, sprostowania.

Na początek trzeba powiedzieć, że jedną z głównych form działania Solidarności Walczącej w całym kraju było właśnie wydawanie podziemnej prasy. W ciągu ośmiu lat działalności tej organizacji wydawano ponad sto tytułów pism niezależnych. Były to pisma bardzo zróżnicowane –wśród nich były typowe pisma informacyjne, wydawane w różnych miastach, we Wrocławiu, w Poznaniu, w Rzeszowie czy właśnie w Trójmieście pod nazwą „Solidarność Walcząca”. Były też pisma o charakterze zakładowym, wydawano także pisma publicystyczne, np. wrocławski „Biuletyn Dolnośląski”, poznański „Czas” czy „Komentarz”. Wartym zaznaczenia ewenementem w skali ogólnopolskiej było poznańskie pismo „Czas Kultury”, jedno z niewielu pism podziemnych ukazujących się nieprzerwanie do dzisiaj.

Oddział trójmiejski Solidarności Walczącej nie stanowił wyjątku, i tu również jedną z głównych form działania tej organizacji stanowiło wydawanie i rozpowszechnianie podziemnej prasy. Celem mojego referatu jest omówienie historii poszczególnych pism wydawanych przez Solidarność Walczącą na terenie Trójmiasta i przedstawienie jakichś głównych cech charakterystycznych ich zawartości. Ze względu na ograniczenia czasowe ten mój referat ma dość ogólny charakter, mam nadzieję, że w publikacji pokonferencyjnej będzie to rozszerzone. Muszę podkreślić, że nie jestem historykiem specjalizującym się w historii Solidarności w Gdańsku, tylko raczej w historii prasy podziemnej jako takiej, stąd pragnę podziękować dwóm osobom, które przekazały mi przydatne materiały: panu Markowi Czachorowi i panu Piotrowi Brzezińskiemu.

Pierwszym pismem, odwołującym się do nazwy „Solidarność Walcząca”, do tej organizacji, wydawanym na terenie Trójmiasta była „Ziemia Gdańska”, która ukazywała się w latach 1984-1985 – w tym czasie ukazało się 10 numerów tego pisma. Jego zawartość jest dość typowa dla prasy podziemnej lat 80.: przede wszystkim oświadczenia różnego rodzaju organizacji oraz bieżące wiadomości, podobnie tematyka represji podejmowanych wobec działaczy opozycyjnych, tu np. w jednym z numerów pisma zamieszczono listę mieszkańców Trójmiasta przebywających w aresztach ze względów politycznych. W ironiczny sposób komentowano działalność trójmiejskich zakładowych organów partyjnych i oficjalnych związków zawodowych. Przykładowo czytelnik pierwszego numeru pisma dowiadywał się, że w wyborach na przewodniczącego oficjalnych struktur związkowych w gdańskim Przedsiębiorstwie Budownictwa Przemysłowego, czyli zakładzie zatrudniającym około trzy tys. pracowników, zwycięski kandydat otrzymał osiem głosów. Tego rodzaju ironicznie komentowane wiadomości można znaleźć również w pozostałych pismach Solidarności Walczącej.

Sprawa autorstwa „Ziemi Gdańskiej” jest dosyć niejasna, ponieważ, jak wiemy, pismo ukazywało się, zanim jeszcze ostatecznie uformował się oddział Solidarność Walcząca Trójmiasto. Według części relacji czy opracowań pismo to było firmowane przez Solidarność Walczącą Gdańsk, tworzoną przez Ryszarda Andersa i Romana Jankowskiego, a redagowaniem „Ziemi Gdańskiej” zajmował się Dariusz Roszkowski. Z pismem prawdopodobnie związany był także Andrzej Cybulski. Marek Czachor w przekazanych mi pisemnych relacjach wskazywał na pewne argumenty, że niektóre numery „Ziemi Gdańskiej” mogły być tworzone przez kogoś ze środowiska, które później uformowało Solidarność Walczącą Trójmiasto. Wskazuje na to chociażby duża liczba informacji z trójmiejskich portów, co było charakterystyczną cechą pism, później wydawanych przez Solidarność Walczącą Trójmiasto. Jednocześnie wszakże treści innych numerów raczej temu przeczą. Na przykład obszerna relacja z pogrzebu Lecha Bądkowskiego, kojarzonego z nielubianym w środowisku Solidarności Walczącej Trójmiasto Lechem Wałęsą, mogłaby wskazywać, że tworzyła to jakaś inna osoba. Sprawa jest rzeczywiście niejasna, niejasne też są powody zakończenia wydawania tego pisma. W materiałach, które przeglądałem, pojawiają się informacje, że głównym powodem była emigracja redaktora. Nie można wykluczyć, że miało to związek z pojawiającą się w relacjach, z których korzystałem, sprawą zniekształcenia treści pierwszego numeru pisma Solidarność Walcząca Trójmiasto, o którym za chwilę będę mówił. Mieli się tym zajmować ludzie związani z Solidarnością Walczącą Gdańsk. Mam nadzieję, że część z państwa w czasie konferencji jakoś pomoże mi tę sprawę chociaż częściowo wyjaśnić.

Jak już tutaj wspomniano, pod koniec 1984 roku uformował się Oddział Trójmiasto. Jedną z głównych form jego działalności było wydawanie własnego organu prasowego, który podobnie jak w wielu innych ośrodkach przyjął nazwę „Solidarność Walcząca”. Redakcją dwóch pierwszych numerów pisma zajmowała się pani Ewa Kubasiewicz, z którą współpracował Andrzej Kołodziej, następnie, do końca 1986 roku głównym redaktorem był Stanisław Kowalski, który prowadził pismo aż do swojej śmierci, następnie prowadzenie pisma przejęli Marek i Magdalena Czachorowie oraz Zbigniew Mielewczyk. W ostatniej fazie ukazywania się pisma, do końca 1989 roku redagowaniem pisma kierowała Barbara Mielewczyk.

(dopisek red: W grudniu 1989 roku Roman Zwiercan powierzył utworzenie redakcji Andrzejowi C. Leszczyńskiemu z Uniwersytetu Gdańskiego. Andrzej dostał wolną rękę w doborze współpracowników. Wspólpracował z Januszem Golichowskim i Piotrem Szczudłowskim. Zaprzecza aby w zespole była Barbara Formella (obecnie Mielewczyk). Redakcja ta pracowała do końca wydawania biuletynu Solidarność Walcząca Oddział Trójmiasto, do sierpnia 1991 roku.)

Drukiem pisma zajmowali się między innymi Jerzy Kanikuła, Jacek Parzych, Roman Zwiercan oraz Piotr Komorowski. Początkowo pismo drukowano na powielaczu, w ostatnim okresie najpierw metodą sitodruku, a potem przy użyciu offsetu. Pod koniec lat 80. przy przygotowywaniu pisma zaczęto też korzystać z komputerów osobistych. Trójmiejska „Solidarność Walcząca” zawierała przede wszystkim bieżące informacje, pisano tam o represjach, które dotykały najbardziej znanych działaczy opozycji w całym kraju, ale przede wszystkim o tych represjach, które dotykały gdańskich działaczy opozycji, jak np. Andrzeja Gwiazdę czy wspomnianego Stanisława Kowalskiego. W publicystyce przede wszystkim ostro krytykowano działania władz PRL-u, zarówno centralnych, jak i regionalnych, krytykowano także np. zmiany personalne, które zachodziły w rządzie, wskazywano na pozorność tych zmian. Wiele miejsca poświęcano opisowi sytuacji w trójmiejskich zakładach pracy, przede wszystkim w gdańskich portach. Na łamach pisma ukazywało się wiele oświadczeń Trójmiejskiego Oddziału Solidarności Walczącej, a także innych grup opozycyjnych. Jesienią 1989 roku przygotowano specjalny numer tematyczny dotyczący wizyty George’a Busha w Polsce – w wersji angielskiej z przeznaczeniem dla zachodnich dziennikarzy. Podobnie jak na łamach innych pism Solidarności Walczącej, zwłaszcza od 1988 roku, poddawano ostrej krytyce linię programową realizowaną przez kierownictwo Solidarności, którą oceniano jako zbyt kompromisową. Personalna krytyka dotykała zwłaszcza Lecha Wałęsę, np. kiedy jesienią 1988 roku apelował on o zaprzestanie strajków. Parokrotnie na łamach pisma bardzo ostro polemizowano ze związanym z kierownictwem Solidarności „Tygodnikiem Mazowsze”, któremu zarzucano krytykowanie Solidarności Walczącej jako takiej czy działań poszczególnych jej działaczy (w TM rzeczywiście ukazywały się takie teksty).

Swoje pisma wydawały także działające w ramach Solidarności Walczącej Trójmiasto struktury zakładowe. Od marca 1986 roku grupa Solidarności Walczącej w Stoczni im. Komuny Paryskiej wydawała swój podziemny prasowy organ, także pod nazwą „Solidarność Walcząca”, jego kolejne numery ukazywały się nieregularnie, najczęściej w odstępie dwóch do czterech tygodni. Skład redakcji pisma tworzyli Edward Frankiewicz oraz Roman Zwiercan. Współpracował z nimi Roman Kalisz. Pismo ukazywało się do lutego 1990 roku. Na jego łamach, co dość oczywiste, drukowano przede wszystkim informacje bieżące z samej Stoczni Komuny Paryskiej, a także – na zasadzie sąsiedztwa – ze stoczni Marynarki Wojennej. Często przedrukowywano te same teksty, w których krytykowano zarówno władze, jak i kierownictwo Solidarności.

Na początku 1989 roku ukazało się kilka numerów pisma zakładowego, wydawanego przez grupę Stoczni Gdańskiej, również pod tytułem „Solidarność Walcząca”. Wydawała je grupa działaczy, która na początku roku wydawała pismo zakładowe „Trzecia Brama” (ujawnienie, że był to druk Solidarności Walczącej, spowodowało konflikt ze strukturami Solidarności, dlatego stworzono odrębne pismo, już pod nazwą SW).

Inicjatywą prasową, szczególnie wyróżniającą się na tle tych pozostałych czasopism, było wydawane w latach 1989-90 pismo „Żołnierz Solidarny”, którego głównymi autorami byli Marek i Magdalena Czachorowie. Pismo było wydawane wspólnie z Liberalno-Demokratyczną Partią „Niepodległość”, a założeniem autorów było dotarcie z opozycyjną myślą polityczną do środowisk wojskowych. Warto tutaj wspomnieć, że nie była to pierwsza inicjatywa tego typu: na początku stanu wojennego w Warszawie na łamach pisma „KOS” ukazywały się oświadczenia podpisywane przez „Wallenroda”, którym był pułkownik, wysoki oficer Wojska Polskiego, który również apelował do żołnierzy o zachowanie opozycyjnej postawy. „Żołnierz Solidarny” był w szczególny sposób rozpowszechniany. Otóż Marek Czachor prowadził akcję zbierania adresów wojskowych, jeździł po Polsce i po osiedlach, które były znane z tego, że mieszkają tam wojskowi, gromadził adresy, zarówno instytucji wojskowych, jak i adresy prywatne oficerów. Pod te adresy rozsyłano pismo. Było to swego rodzaju nawiązanie do akcji „N” z czasów drugiej wojny światowej, z tym że tam pojawiały się sugestie istnienia w ramach wojsk niemieckich jakiejś struktury opozycyjnej, a tutaj występowano otwarcie jako Solidarność Walcząca, która apeluje do żołnierzy o zachowanie opozycyjnej postawy, o przełamanie podziału między wojskiem a społeczeństwem, jaki wytworzył się po wprowadzeniu stanu wojennego. Na łamach pisma przedrukowano wywiad z Ryszardem Kuklińskim, który ukazał się wcześniej w paryskiej „Kulturze”, publikowano także fragmenty „Żołnierzy wolności” Suworowa. Trudno powiedzieć, z jakim odbiorem spotkała się akcja rozsyłania „Żołnierza Solidarnego”. W dokumentach z Wrocławia odnotowano, że podjęta była tego rodzaju akcja wobec żołnierzy, ale nie było konkretnych podejrzeń, kto mógł to zrobić.

Warto powiedzieć, że Solidarność Walcząca w Trójmieście zajmowała się także wydawaniem pism, które nie były bezpośrednio związane z jej strukturą, najważniejsze z nich to „Poza Układem”, redagowane przez Joannę i Andrzeja Gwiazdów. Wydawano, drukowano w ramach Solidarności Walczącej Trójmiasto także jeden numer „Zeszytów Wolnych Związków Zawodowych” oraz uczniowskiego pisma „Tarcza”.

Próbując jakoś podsumować to, co wynika z mojej lektury prasy Solidarności Walczącej Trójmiasto, trzeba powiedzieć, że szczyt działalności wydawniczej Trójmiejskiego Oddziału przypadł na sam koniec lat 80. Wydaje się, że zwiększona aktywność wydawnicza tych organizacji, przejawiająca się powstawaniem nowych tytułów oraz większą regularnością ich ukazywania się, wiązała się z chęcią wyrażenia silnej kontestacji wobec linii kierownictwa Solidarności, która zaangażowała się w rozmowy z władzą. Cechą charakterystyczną prasy Solidarności Walczącej Trójmiasto jest jej dość jednorodny charakter. Na łamach tej prasy poruszano tematykę związkową, tematykę represji, mniej było rzeczywiście tekstów publicystycznych, w porównaniu np. z prasą Solidarności Walczącej w Poznaniu, gdzie było dużo grubszych pism publicystycznych, z zawartością szerszą niż tylko informacyjna.

Prasę Solidarności Walczącej Trójmiasto na tle pozostałych ośrodków tej organizacji wyróżnia bardzo silne skupienie się na problematyce zakładów pracy. W pozostałych pismach Solidarności Walczącej, np. na łamach poznańskiego dwutygodnika „Solidarność Walcząca”, którym się kiedyś zajmowałem, poświęcano temu tematowi wyraźnie mniej miejsca. W pismach Solidarności Walczącej często skupiano się na tematyce historycznej, na tematyce aktualnych spraw politycznych, sprawy zakładowe uznając, do pewnego stopnia oczywiście, bardziej za domenę struktur Solidarności. Jak już mówiłem, na łamach pism wydawanych tutaj, w Trójmieście, tematyka związana z funkcjonowaniem zakładów pracy była obecna w znacznie większym stopniu. Wydaje się, że wpływ na to miały także związki łączące środowisko Solidarności Walczącej Trójmiasto właśnie z małżeństwem Gwiazdów , którzy tematykę związkową przez cały czas uważali za najważniejszą. W „Gwiazdozbiorze”, niedawno wydanej książce wspomnieniowej Andrzej Gwiazda często zarzuca Solidarności Walczącej, że zbyt mało uwagi poświęcała ona tematyce związkowej. Na pewno można powiedzieć, że w Trójmieście było inaczej, tematyka związkowa była stale obecna na kartach prasy podziemnej.

I na koniec trzeba powiedzieć, że jeszcze jedno wyróżniało ten region: tutaj właśnie prowadzono na dużo szerszą skalę niż w innych ośrodkach akcje przygotowania do obrony czynnej.

OD REDAKCJI:

Poniżej przedstawiamy osoby zaangarzowane w wydawanie biuletynu SW Oddziału Trójmiasto

W skład redakcji wchodzili, w różnym okresie:
Mikołaj Kostecki, Ewa Kubasiewicz, Andrzej Kołodziej
Staszek Kowalski, 

Marek Czachor, Magdalena Czachor,  Zbyszek Mielewczyk, Basia Formella,
Ostatni zespół: Andrzej C. Leszczyński, Janusz Golichowski, Piotr Szczudłowski
.

Z redakcją współpracowali: Teresa Popiołek, która przepisywała na maszynie, Zbyszek Łąkowski oraz 
Andrzej i Dzidka Terlikowscy, u których stały komputery. Wojtek Pytel zrobił w 1987 roku, interfejs łączący
ZX Spectrum z maszyną Olivetti. Od tego czasu, zaczął się skład "SWT" na komputerach, który robił Zbyszek 
Mielewczyk. Początkowo na własnym ZX Spectrum, później na Amstradzie, (
biuletyny składane na Amstradzie 
miały charakterystyczną formę, gdyż drukowane były często bezpośrednio na matrycach białkowych przy pomocy
drukarki 9-igłowej),
i wreszcie, komputerze IBM klasy XT, już przy użyciu pierwszego polskiego, nowoczesnego
edytora tekstu TeX.
Skład komputerowy dla ostatniego zespołu redakcyjnego, robił Bogusław Jackowski, twórca TeX-u.

Nakład SWT wahał się od 2000 do 15000 egz.





 

Link   
Szablony stron