|
|
"Rozpoznać
i zlikwidować - niezwłaczne". Rozpracowanie "Kryptonim
Rafo"
"Wobec
niezgodności poglądów, decyduję się na usunięcie osobistego
fragmentu tekstu dla dobra zachowania wizerunku strony SW
Trójmiasto o charakterze dokumentalnym bez przekształcania
Jej w
forum dyskusyjne. Co jak uważam jest zgodne z intencją Administratora i moją. Proponuję
przeniesienie wymiany poglądów na "Forum
Katowickie SW."
Andrzej Kołodziej.
W książce
"Terroryści i oszołomy", w części dotyczącej Solidarności Walczącej
Oddział Trójmiasto,
Marek Czachor prezentuje własną wersję naszego działania w tamtych
latach.
Z przykrością stwierdzam, że widzę to
inaczej.
Chciałbym odnieść się do
dwóch kwestii, które są dla mnie
niewiarygodne.
Otóż sugeruje
On,
jakoby moje aresztowanie nastąpiło wskutek nieokreślonych
kontaktów z agentem, Januszem Molke - przyjacielem
Marka.
Mechanizm rozpracowywania mnie jest dość szczegółowo
udokumentowany w aktach IPN:
-
7 lipca 1987 roku
gen. MSW Sarewicz, pisze o działalności bardzo niebezpiecznej grupy
przestępczej, w strukturach "Solidarności Walczącej". Strona 1
dokumentu str. 2 str. 3
str.
4
Z treści wynika, że Warszawa otrzymała
tę
informację w ramach prowadzonego przez Wywiad MSW rozpracowania
emigracyjnych struktur „Solidarności”, i ich
kanałów
łączności z krajem.
Spotkanie, o którym mowa w tym dokumencie /A. Wirga, J.
Lebenbaum, M. Kaleta/ miało miejsce tylko raz. W czerwcu 1987 roku na
terytorium ówczesnego RFN i otrzymałem pisemną relację z
tego
spotkania w pierwszych dniach lipca 1987r.
Niestety w tym spotkaniu uczestniczyła jeszcze jedna osoba,
którą przyprowadził A.Wirga, jako przedstawiciela SW z
Wrocławia. Wiemy kto to był.
-
11 lipca 1987,
pojawiają się notatki wewnętrzne w MSW Wa-wa, dotyczące rozpracowania
Krzysztofa Szymańskiego, mojego łącznika z przedstawicielami na
Zachodzie. Wydz XVIII
str.
2
-
13 sierpnia 1987
zapada postanowienie o założeniu teczki rozpracowania obiektowego,
grupy działaczy skupionej wokół "Solidarności Walczącej" pod
kryptonimem "RAFO" dokument
Tego samego dnia zatwierdza je gen.
Sarewicz
-
20 sierpnia 1987,
płk Stępień i płk Zych piszą plan operacyjny czynności w sprawie o
krypt. "RAF". Tego samego dnia plan ten akceptuje gen. Pożoga a
czynności realizowane mają być przez "Departament I MSW i Biuro
Studiów SB MSW." str. 1
str.
2 str. 3 str. 4
W wyniku działań operacyjnych 30
września 1987
aresztowany zostaje Krzysztof Szymański podczas próby
przejęcia
transportu.
Znałem szczegóły podejmowania transportu w mieszkaniu na
Żabiance pilnie nasłuchiwałem sygnałów ze skanera.
Krótko
po ustalonej godzinie rozpoczęła się gwałtowna akcja SB. To mi
wystarczyło. Wiedziałem, że nastąpiła wpadka.
Wraz z Ewą opuściliśmy mieszkanie a po uzyskaniu potwierdzenia
wyjechaliśmy dla bezpieczeństwa z Trójmiasta.
Dowiaduję się o tym w Olsztynie.
Wieczorem Ewa
wyszła po drobne zakupy i wróciła blada z plikiem gazet. Po
relacji z konferencji Urbana, nie mamy złudzeń o kim mówi.
W nocy nieumiejętnie farbuję Ewie włosy na „rudo”
–
robię to pierwszy i na szczęście dla innych, ostatni raz w życiu.
Następnego dnia wracamy do Trójmiasta.
-
14 października
1987 r., Szymański załamuje się i wskazuje mieszkanie, w Gdańsku
Żabiance, przy ulicy Subisława 31, jako adres mojej narzeczonej, Ewy
Stoja. prot. przesłuch. 1 str.
12 str. 13
str.
Od dwóch tygodni, Ewa już
nie mieszka w
domu. Ukrywa się wraz ze mną. Od pewnego czasu moje spotkania
ograniczyłem też, tylko do najbardziej zaufanych ludzi. Nie ma mowy o
spotkaniach z nowymi kontaktami.
Korzystamy tylko z mieszkań,
które nie mają
żadnych bezpośrednich powiązań organizacyjnych i mieszkań znajomych
Ewy, dla których jestem Jej facetem. Ewa nie pozwała mi
wchodzić
do żadnego mieszkania, zanim nie sprawdzi czy jest czyste. Po
aresztowaniu Kornela Morawieckiego i Hanny Łukowskiej razem jeździmy
też do Wrocławia. Tam jest podobnie, najpierw Ewa sprawdza mieszkanie,
i dopiero potem wchodzę. Dla bezpieczeństwa spotykam się tylko z jednym
przedstawicielem Komitetu Wykonawczego SW – Andrzejem
Zarachem.
Tak pozostaje do wpadki.
Wokół mieszkania Ewy jest
jednak cisza. Nie
wiem, że Szymański sypnął adres, ale profilaktyka nie szkodzi.
Po raz pierwszy od września wchodzę z
Ewą do tego
mieszkania dopiero pod koniec stycznia 1988 /21-go/ w nocy. Jest jak
zwykle, najpierw wchodzi Ewa, a ja z oddali obserwuję okna i nasłuchuję
skanera. Niby wszystko jest w porządku, ale gdy Ewa wchodzi do
mieszkania, na ułamek sekundy odezwał się skaner. Jednak nie odezwał
się już więcej, więc wszedłem, i - po kilku minutach wylatują drzwi.
Zgubiła mnie rutyna. Ten dziwny sygnał o północy ze skanera
powinien być dla mnie ostrzeżeniem, ale zlekceważyłem to i był koniec.
Janusza Molke zobaczyłem po raz
pierwszy w
telewizji gdzie opowiadał niestworzone historie o "SW". Ten chorobliwie
ambitny człowieczek prawie na kolanach prosił SB aby go przyjęli w
swoje szeregi. Był tam malutkim donosicielem ale był
przyjacielem
Marka Czachora.
Marek Czachor ma status badacza w IPN,
wie o istnieniu tych dokumentów.
Twierdzeń swoich nie odwołał pomimo, że obiecał to zrobić w 2007 roku,
zaraz po publikacji książki "Terroryści i oszołomy".
Miało to być w drugim wydaniu, ale
drugiego wydania nie ma i nie ma odwołania...
A jest tam jeszcze jedna perełka:
Mianowicie Marek twierdzi, jakobym
akceptował
jeszcze jednego agenta w naszych szeregach, Zbigniewa Mielewczyka - też
jego przyjaciela, o którym Czachor wyraził się kiedyś do
mnie, że jest to „kryształowo czysty człowiek”.
A pan Mielewczyk przyznaje, że podpisał współpracę w tydzień
po wprowadzeniu Stanu Wojennego.
Twierdzenie M. Czachora, jakobym
wiedział i
akceptował, że Z. Mielewczyk podpisał współpracę z ubecją
nie
jest zgodne z prawdą. O tym, że Mielewczyk podpisał cokolwiek bezpiece
dowiedziałem się podczas rozmowy w sprawie organizacji
obchodów
25-lecia "SW", od żony Marka.
Każdy, kto mnie zna i moje nastawienie
do komuny i
agentury śmieje się z tego, że mógłbym świadomie
zaakceptować
agenta w swoim towarzystwie a co dopiero w organizacji.
Sprawa ta wymaga
szczegółowego wyjaśnienia
jako, że nie w pełni rozumiem postawę Marka, który twierdzi,
że
razem ze swym przyjacielem przyczynił się do mojego aresztowania.
W tej sytuacji nie pozostaje mi nic
innego, jak
tylko przygotować komplet dokumentów w tej sprawie i
zamieścić
go na stronie SW Trójmiasto.
Andrzej Kołodziej
W załączeniu chronologicznie ułożone dokumenty sprawy o
Kryptonime "Rafo":
1. Notatka służbowa, 07.07.1987 r.
str. 1 str. 2
str.
3 str. 4
2. Załączony list do notatki mający uwiarygodnić zagrożenie str. 1
str.
2
3. Karty rejestracyjne w 3 wydziałach z 11.07.87' Wydz XVIII
str.
2 , Wydz. XVIII dep I
str.
2 , Wydz. I str. 2
4. Postanowienie o założeniu teczki rozpracowania obiektowego z
13.08.1987 r. dokument
5. Plan czynności operacyjnych z 20.08.1987 str. 1
str.
2 str. 3 str. 4
6. Notatka Biura Studiów MSW z 06.10.1987 r. str. 1
str.
2 str. 3 str. 4
str.
5 str. 6
7. Notatka - analiza MSW str. 1 str. 2
str. 3 str. 4
str.
5 str. 6 str.
7 str. 8
8. Notatka z 12.05.1988 dot Krzysztofa Szymańskiego dokument
9. Postanowienie o zakończeniu i przekazaniu sprawy do archiwum Dep. I
z 11.07.1988 r. str.1 str. 2
|
|
|