Mimo
wysiłków, komunistom nie udało się przedstawić naszych
przywódców jako terrorystów. Kornel
Morawiecki i
Andrzej Kołodziej, po deportowaniu z kraju w 1988 r. zostali przyjęci
przez Papieża, Jana Pawła II.
Dla
nas
konspiracja nie skończyła się po okrągłym stole. List gończy za Jadwigą
Chmielowską wycofano dopiero w połowie rządów Tadeusza
Mazowieckiego. W sierpniu 1990 roku.
W
1988 w
stoczni im. Komuny Paryskiej powstał komitet, który
próbował reaktywować NSZZ "Solidarność", wykorzystując
ustalenia
okrągłego stołu. Ponad połowa komitetu to ludzie związani z SW. Wniosek
został złożony do Sądu i okazało się, że nie można reaktywować związku.
Ustalenia przy okrągłym stoliku były inne. NSZZ "Solidarność" nie miała
zostać reaktywowana. Miała powstać nowa, spolegliwa
"Solidarność". Obłuda została obnażona.
Ulotka, zredagowana i przepisana "na szybko",
na
maszynie, w marcu 1989 roku, przez Lilę Badurską,
poruszoną skandaliczną wypowiedzią Wałęsy. Jest to przykład
samodzielnej, błyskawicznej reakcji na niegodziwość.
W
1990 roku zorganizowaliśmy okupację budynku komitetu miejskiego PZPR w
Gdyni. W jej wyniku budynek został przekazany na siedzibę ZUS i MOPS-u.
Owczesny prezydent miasta poinformował o tym fakcie przewodniczącą
Komitetu Obywatelskiego, - Franciszkę Cegielską.
Obok orzeczenie kolegium skazujące Edka
Frankiewicza.
W 1987 r. Marek Czachor odesłał książeczkę wojskową
W
1985 r. R. Zwiercan został pobity przez
"nieznanych sprawców"
Podziękowanie wysyłane do działaczy przez
prokuratora wojewódzkiego w 1991r.
Dokumenty
dotyczące Romana Jankowskiego
Zeznania K. Szymańskiego: jesteśmy
terrorystami
Plan
operacyjny i
ocena sytuacji po "zamachu" na Komitet Miejski PZPR" w lutym 1987 r.,
Na podkreślenie zasługuje fakt, że eksperci nie potrafili ustalić
prawidłowego składu materiału wybuchowego. Podany skład nie jest
prawdziwy.
Odmowa
A.I., uznania K. Morawieckiego i A. Kołodzieja za więźniów
sumienia
Rękopis ulotki dotyczącej aresztownia Romka Zwiercana
przygotowany przez Marka Czachora, używającego pseudonimu Michał
Kaniowski:
Wspieraliśmy dążenia
niepodległościowe narodów w Rosji. Na potrzeby
Tatarów
Krymskich wydrukowaliśmy Koran w języku rosyjskim. Poza tym, za naszym
pośrednictwem szły książki z ośrodków na zachodzie.
Przerzucaliśmy je przez granicę do Rosji, wykorzystując każdą,
nadarzającą się okazje. Odbiorcą "Koranu" był Selim Chazbijewicz,
mieszkający w Gdańsku. Część książek szła z Londynu, od Niny Karsow do
Kazimierza Michalczyka w Berlinie, i od Niego do nas. Dalej za
pośrednictwem Jadwigi Chmielowskiej i Piotra Hlebowicza z Wydziału
Wschodniego Solidarności Walczącej, publikacje wędrowały na
wschód.
Selim
Chazbijewicz
Przykładowe, przerzucane książki.
|